niedziela, 20 sierpnia 2017

Radziecki konstruktor rozprawia się z socjalizmem

Przybliżenie bardzo trudnych i skomplikowanych zagadnień dotyczących rządzenia i zarządzania; wskazanie rządzącym jak podejmować roztropne i dalekowzroczne decyzje mające na celu pokojowy rozwój ekonomiczny i cywilizacyjny; i wreszcie, nauczenie rządzonych, by nie byli łatwą „zdobyczą" dla polityków i w większym stopniu sami aktywnie wpływali na sytuację w kraju i na świecie to główne cele pomysłodawców nowej serii wydawniczej Biblioteka Rządzących i Rządzonych. Składają się na nią książki będące swoistymi podręcznikami instrukcji: jak budować silne państwo, służące wszystkim jej obywatelom.

Na początku 2016 roku prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że przywódca rewolucji październikowej „podłożył bombę atomową pod gmach, który nazywa się Rosja". Jak dodał, w ostatecznym rozrachunku idee Lenina doprowadziły do rozpadu Związku Radzieckiego. Wypowiedź rosyjskiego prezydenta wielu wprawiła w osłupienie.

Rok później czyli w 2017 roku, a więc sto lat od wybuchu rewolucji do moich rąk trafiła książka rosyjskiego autora Anatolija Fiedosiejewa pt. Zapadnia. Człowiek i Socjalizm, wydana w serii BRiR. I wszystko się wyjaśniło.


Ten urodzony w 1910 roku radziecki inżynier po mistrzowsku rozprawił się z systemem w jakim przyszło mu spędzić najlepsze lata swojego życia. Pikanterii dodaje fakt, że Fiedosiejew wcale nie był wrogo nastawiony do reżimu. Co ciekawsze, sam aktywnie włączał się w budowę Kraju Rad.

Należał do grona najważniejszych konstruktorów techniki wojskowej w Związku Radzieckim Na ucieczkę na Zachód zdecydował się w wieku 60 lat. Jak podano wówczas w prasie „ta ucieczka przyniosła ZSRR stratę w wysokości 30 miliardów dolarów". Takie nagłówki doskonale obrazują z jakim skarbem mamy do czynienia czytając Zapadnię.

Choć Fiedosiejew opuścił ojczyznę a wraz z nią ustrój, którego sam był aktywną częścią to w swojej rozprawie nie brzmi jak zdrajca. Wręcz przeciwnie. Jest jak mądry lekarz, który przed podaniem odpowiedniego leku właściwie zdiagnozował przyczynę choroby.

Jego książka nie jest typową ideologiczną krytyką systemu socjalistycznego, ale próbą głębszej analizy i wyciągnięcia wniosków na przyszłość.

Wymowne jest to, że autor Zapadni wspominając pracowników Centralnego Urzędu Planowania i urzędników ministerstwa zauważył, że byli to ludzie nawet mądrzy i uczciwi. Problem tkwił jedynie w tym, że działali oni tak, jak chciał tego system. System, który — jak się okazało — sam w sobie był na tyle wadliwy, że w ostatecznym rozrachunku musiał doprowadzić do upadku ZSRR.

Rosjanin na łamach Zapadni z inżynierską precyzją wykazuje, że socjalizm nie może zagwarantować obiecanej równości. Zauważa, że „głoszony przez socjalizm brak wyzysku człowieka przez człowieka doprowadził do najbardziej bezpardonowego i niczym nie ograniczonego wyzysku człowieka przeciętnego przez człowieka władzy".

I wreszcie przestrzega: „socjalizm jest zasadzką, do której ludzie wchodzą na własne życzenie, ale z której wydostać się jest niewyobrażalnie trudno".

Anatolij Fiedosiejew przebywał w Związku Radzieckim do 1971 roku. Wieloletnie doświadczenie bycia częścią systemu, sprawiły, że w swoich wywodach jest zdecydowanie bardziej wiarygodny od wszelkiej maści teoretyków. Dzięki niemu Czytelnik bezboleśnie może „poczuć" jak wygląda socjalizm w praktyce. I co najważniejsze wyciągnąć wnioski. 

Autor Zapadni wykazuje, że jedną z charakterystycznych cech systemu socjalistycznego jest to, że wszelkie indywidualne inicjatywy są tłumione przez władzę.


Na potwierdzenie swoi tez Fiedosiejew przytacza wiele prawdziwych historii, które zdarzyły się w ZSRR. Oto jedna z nich:

„Pewnego jesiennego dnia, pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku, dyrektor jednego z leningradzkich kołchozów wpadł w rozpacz. Na jego ziemiach jakimś sposobem wyrosły ziemniaki, lecz nie był on w stanie ich zebrać. A to dlatego, że spora część ludzi zdolnych do pracy uciekła do miast, a pozostali całą swoją energię poświęcali na uprawę swych własnych ogródków i w kołchozie zamiast pracować udawali, że pracują.

Niemniej jednak plan zbioru ziemniaków musiał być wykonany, ponieważ inaczej można było zostać ukaranym. Dyrektor porozwieszał więc ogłoszenia, że każdy człowiek może otrzymać worek ziemniaków za pięć worków zebranych dla kołchozu. Zgłosiło się wielu mieszkańców Leningradu, a ziemniaki zostały zebrane wręcz błyskawicznie. Dyrektor z dumą obserwował owoce swojej inicjatywy. Plan został wykonany. Jako pomysłodawca oczekiwał wdzięczności, a nawet nagrody.

Tymczasem dostał wymówienie i został zwolniony. Taki koniec wydaje się niedorzeczny wszak zarówno kołchoz, jak i mieszkańcy Leningradu byli zadowoleni. Państwo również na tym wiele zyskało.

Wyobraźmy sobie jednak, że w taki sposób postąpiłyby wszystkie kołchozy. Nawet jeśli nie zdarzyłoby się to w jednym roku, to z pewnością w następnym. Plony zostałyby, rzecz jasna, zebrane, jednak zawalono by… plany handlu ziemniakami!

W związku z tym skarb państwa zostałby pozbawiony całkiem dużej sumy pieniędzy, która powinna byłaby doń trafić, a potem zgodnie z planem mogłaby zostać wykorzystana na inny konkretny i też zaplanowany cel.

Oprócz tego „podarowane" ziemniaki podwyższyły dochody zbierających, co spowodowało, że nastąpił niezaplanowany przepływ pieniądza. Jest jeszcze jedna ważna przyczyna zwolnienia dyrektora.

Wspomniane ziemniaki, przekazane ludziom poza kontrolą władzy centralnej, osłabiają tę władzę. W gospodarce planowej władza nad tym, komu dać żywność, a komu nie, czyli tym samym władza nad ludzkim życiem, spoczywa w rękach rządzących. Dlatego ta reakcja na samowolę dyrektora jest całkiem logiczna."

Książka Zapadnia. Człowiek i Socjalizm w języku polskim ukazała się w ramach wspomnianej serii Biblioteka Rządzących i Rządzonych, wydawanej pod patronatem Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego oraz QBS Jan Kubań (Warszawa, maj 2017). Książki z serii BRiR trafiają do odpowiednich instytucji, wielu bibliotek w całej Polsce, domów kultury, dyrektorów placówek oświatowych, wybranych parafii oraz parlamentarzystów i niektórych przedsiębiorców. Co więcej, wydane publikacje są udostępniane dla wszystkich zainteresowanych za darmo w wersji elektronicznej na stronie ksiazki.pafere.org.


Książka Fiedosiejewa wydana na polskim rynku w setną rocznicę wybuchu rewolucji bolszewickiej wydaje się być nie tylko symbolicznym rozliczeniem z nieludzką ideologią, ale przede wszystkim ukłonem wobec milionów niewinnych ofiar tego systemu. Systemu, którego ideologia zrodziła się w Niemczech, a którego realizację przy hojnym wsparciu zachodnich banków siłą i terrorem narzucono Rosji z zewnątrz.

Zapadnia. Człowiek i Socjalizm jest nie tylko przykładną lekcją historii i ekonomii, ale przede wszystkim przestrogą na przyszłość.

Bo jak tu nie odczuwać analogii, z tym, co czeka Unię Europejską, ironicznie nazywaną Socjalistycznym Związkiem Republik Europejskich?

Agnieszka Piwar, publicystka polska, Warszawa

Recenzja ukazała się na Sputnik Polska: https://pl.sputniknews.com/opinie/201708146061179-Radziecki-konstruktor-rozprawia-sie-z-socjalizmem-Agnieszka-Piwar/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz