wtorek, 29 kwietnia 2014

Polska-Białoruś bez żelaznej kurtyny

Fot. od lewej: A. Babienia, T. Żak, E. Shvaiko
Niezwykle obiecującym efektem wywiadu jakiego udzielił mi Tomasz A. Żak, autor książki „Dom za żelazną kurtyną. Listy do Pani S.”, był kontakt jaki nawiązało z nami przedstawicielstwo dyplomatyczne Republiki Białorusi w Polsce. Książka tego znanego polskiego twórcy teatru alternatywnego w zaskakujący sposób pięknie opowiada o polskich Kresach leżących dzisiaj w granicach państwa białoruskiego. Poproszono mnie o pomoc w zorganizowaniu spotkania z Panem Żakiem, do czego doszło 28 kwietnia, a niżej podpisana miała przyjemność temu towarzyszyć.

W rozmowie, która miała miejsce w ambasadzie białoruskiej w Warszawie stronę zapraszającą reprezentowali: Drugi Sekretarz, Aleksander Babienia i Dyrektor Centrum Kulturalnego Białorusi, Eduard Shvaiko. Gospodarzy interesowały m.in. motywacje autora, które towarzyszyły powstaniu książki. Podkreślali też jej piękną stronę edytorską. Konkluzją tego fragmentu rozmowy było stwierdzenie Żaka, że to pisanie, to tak naprawdę dopiero początek jego uczenia się Białorusi, także w kontekście jej historii związanej z Rzeczpospolitą.

Rozmowa o książce niepostrzeżenie przeszła na rozmowę o teatrze. Okazało się, że istnieje ogromna zbieżność poglądów na tę dziedzinę sztuki i przestrzeń jakie obie strony widzą jako możliwą do zagospodarowania we wzajemnej współpracy. Pojawiły się ciekawe pomysły. Dyplomaci z Białorusi opowiadali m.in. o cyklicznym festiwalu teatralnym w Grodnie oraz o swoich planach prezentacji twórczości słynnego XIX-wiecznego grafika Napoleona Ordy. Na sugestie stworzenia związanych z tym tematem działań teatralnych, dyrektor Teatru Nie Teraz zareagował pozytywnie, ale jednocześnie zaproponował coś jeszcze innego. Miałoby to być widowisko pasyjne, które zrealizowaliby artyści z Polski i Białorusi i które łączyłoby wspólną chrześcijańską duchowość obu sąsiadujących ze sobą narodów. Jak powiedział Tomasz Żak „projekt ten w swej warstwie treściowej zaczynałby się w tym miejscu, w którym klasyczne misterium Wielkanocne zwykło się kończyć. Mielibyśmy więc historię ludzi, którzy zabili Boga; opowieść o tych wszystkich, którzy grzesząc zabijają Go codziennie. Ale nade wszystko miałaby to być teatralna opowieść o wyrzutach sumienia, o winie, karze i odkupieniu, które jest przecież istotą śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa”.

Wygląda na to, że prawdziwa kultura daje nam szansę nie tylko na otwartą rozmowę pozbawioną schematów i uprzedzeń, ale również otwiera drzwi do obiecującej współpracy białoruskich i polskich twórców.

Agnieszka Piwar

Artykuł ukazał się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://www.ksd.media.pl/aktualnosci/2079-polska-bialorus-bez-zelaznej-kurtyny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz