niedziela, 9 czerwca 2013

Przemówienie na Kongresie Ruchu Narodowego



Agnieszka Piwar w imieniu USOPAŁ
Kongres Ruchu Narodowego - 8 czerwca 2013 r.

Szanowni Państwo!

W imieniu Prezesa Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej Pana Jana Kobylańskiego, jak i w swoim własnym przekazuję Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia i pozdrowienia. Jan Kobylański, który choć fizycznie daleko, sercem i duchem zawsze przy Ojczyźnie – apeluje dziś do Rodaków w Polsce: „Idźcie razem! Tylko w zjednoczonym Narodzie jest szansa dla Polski!”

Stając w obliczu zrywu młodego pokolenia – który szczególnie ujawnił się w Święto Niepodległości – wielu Polaków, zwłaszcza młodych, pokłada nadzieję w organizującym się środowisku narodowym. Każda aktywność na rzecz naszego ukochanego Narodu jest warta docenienia, dlatego należą się gratulacje wszystkim, którzy przyczynili się to tego, że zebraliście się tutaj tak licznie i chcecie działać dla Polski.

Dziś, serca wielu Patriotów napełnia nadzieja, bo oto nowe pokolenie, nieskażone dotychczasowymi układami i ideologiami chce coś dla Polski zrobić. Z tym wszystkim wiążą się jednak także i obawy, że pojawią się zaraz (a może już się pojawiły?) postacie ze starych układów politycznych, które na ofiarności i ufności młodego pokolenia będą chciały zbić swój własny kapitał polityczny. Dlatego, nie należy bagatelizować obaw, że tworzący się ruch może stanowić pole dla karierowiczów lub dającym się manipulować starym-nowym ideologiom. Jeśli środowisko to ulegnie partyjniactwu, wówczas czeka go klęska.
11 listopada 2012 r. organizatorzy Marszu Niepodległości ogłosili powołanie nowego ruchu społecznego – jak podkreślono – na wzór Solidarności. Jak wiemy, ideały Solidarności zostały sprzedane przy tzw. okrągłym stole, wokół którego zebrali się ludzie, reprezentujący bynajmniej nie polskie interesy. Tego błędu nie można powtórzyć.

Młodzi patrioci, pełni energii i wiary w zwycięstwo, są przyszłością Polski. To w nich jest nadzieja na zwycięstwo, na które my wszyscy w kraju, jak i poza jego granicami czekamy od wielu lat! Dlatego, trzeba konstruktywnie wykorzystać to, że tylu młodych Polaków jest niekiedy gotowych na wielkie poświęcenia dla Ojczyzny. Należy także przypominać o konieczności brania udziału w wyborach, w których powinniśmy stawiać jedynie na prawdziwych Polaków to jest nasza siła! Jeden głos wiele nie zmieni, ale głosy nas wszystkich mają potężną moc!

Korzystając z możliwości przemówienia przed Państwem, a także wielkiego zaszczytu jakim jest dla mnie wystąpienie z ramienia wielce zasłużonej dla Ojczyzny Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej, chciałam przywołać kilka fragmentów ze spisanych wspomnień mojego Dziadka. Nawiązuję do tego nieprzypadkowo. Staję bowiem przed osobami powołującymi się na wartości narodowe, a mój Dziadek przed wojną, będąc młodzieńcem, włączył się na Podbeskidziu właśnie w działalność narodową, którą dowodził wówczas Edward Zajączek.

Czytając te wspomnienia z okresu międzywojennego zauważyłam wiele analogii do czasów obecnych. Szczególnie chcę zwrócić uwagę na rolę obcych wpływów – zwłaszcza żydowskich i niemieckich. Ówcześni działacze narodowi zdawali sobie sprawę z tego, że „Polacy muszą zdobyć w swoje ręce handel i przemysł, bo to musi być gałąź rodzimej, polskiej i narodowej pracy”. Narodowcy tamtego okresu rozumieli, że „trzeba szukać ratunku w sferach oddolnych, wśród szerokich i nieuświadomionych mas ludu polskiego, wierząc, że gdy tam nastąpi odrodzenie i uświadomienie to wyłonią się ludzie, którzy Naród poprowadzą ku rozwojowi”. 

Chciałam także przytoczyć cytat z przedwojennego pisma „Młody Narodowiec”, którego redaktorem naczelnym był wspomniany Edward Zajączek. W „Młodym Narodowcu” Jan Matłachowski ze Lwowa pisał: Młodzi to wojownicy Wielkiej Polski... Wielkość Narodu widzą młodzi w odrodzeniu sił moralnych, których bazę stanowi Kościół katolicki (…); w ścisłym zespoleniu ziem kresowych z macierzą, w rozkwicie kultury i nauki. Siłę gospodarstwa narodowego młodzi widzą w zorganizowaniu żywotnych sił Narodu w walce z biernością i wszelkim rozkładem. – Młodzi, to pionierzy jutra!”

W skrócie przypomnę co się udało osiągnąć w dwudziestoleciu międzywojennym Narodowcom na Podbeskidziu. Stronnictwo Narodowe posiadało w tym okręgu 98 bibliotek narodowych i 16 lokali organizacyjnych; prawie w każdej wsi było Koło Stronnictwa Narodowego. Troszczono się o prawa robotników, którzy nierzadko zmagali się z wieloma problemami, gdyż pracowali w fabrykach obcego kapitału. Nadto wszystko prężnie rozwinięto prasę. Prowadzony w Bielsku przez Edwarda Zajączka „Dom Polski” wydawał takie pisma jak: „Placówka Kresowa”, „Głos Robotniczy” (redagowany przez Narodowy Związek Robotniczy), „Hasło Polki” (tworzony przez Narodową Organizację Kobiet) i wreszcie wspomniany miesięcznik „Młody Narodowiec”.

Dziś, tak po ludzku możemy zadać pytanie – jak to możliwe, że pomimo bardzo nieprzychylnej sytuacji politycznej Narodowcom na tamtym terenie, w tamtym okresie udało się tak wiele osiągnąć? We wspomnieniach Dziadka wyczytałam, że każde zebranie przywódców ówczesnego ruchu narodowego na Podbeskidziu rozpoczynało się od modlitwy za Ojczyznę. Taką modlitwą każde spotkanie ich się kończyło. A dziś, jaki element dominuje podczas spotkań przywódców tworzącego na naszych oczach ruchu?

Historia naszego Narodu pokazuje, że wszystko co stanowiło o jego wielkości opierało się na Bogu Stwórcy i Zbawcy Objawienia chrześcijańskiego. Szczególnie pragnę przywołać Patronkę Polski Świętą Jadwigę. To właśnie dzisiaj, 8 czerwca obchodzimy wspomnienie tej Wielkiej Królowej Polski. Świadoma swego posłannictwa wspierała głoszenie Ewangelii, troszczyła się o rozwój kultu Bożego i jedność chrześcijan. Potrafiła poświęcić swoje życie osobiste, dla dobra większego – społecznego. Zdawała sobie sprawę także z tego, iż wielkim skarbem Narodu, który tworzy podstawę jego wyższej kultury jest wykształcenie. Dlatego, nie zawahała się ofiarować naszemu Narodowi swoich drogocennych klejnotów, na rzecz odbudowy Akademii Krakowskiej, czym przyczyniła się do rozwoju późniejszego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czy mamy dziś szansę na odrodzenie naszego Narodu i powrotu do jego dawnej świetności? „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości.” Tymi słowami Chrystus wyjawił Świętej Faustynie swoje Plany wobec naszego Narodu...

Dlatego, jeśli chcemy budować Polskę Wielką na Ziemi ojczystej i poza jej granicami oraz wierną naszemu Bogu w Niebie i Kościołowi Świętemu nie patrzmy tylko na to, co ziemskie. Nie wykorzystujmy tragicznej sytuacji w jakiej znajduje się nasz kraj do robienia osobistych karier, leczenia swoich kompleksów, lansowania się w mediach wrogich duszy i całej kulturze polskiej i katolickiej, bądź zdobywania przysłowiowych stołków. Jeśli Polska jest wam... nam bliska, to nie myślmy tylko o sobie. I wreszcie, nie wykorzystujmy ofiarności oraz nadziei dziesiątek tysięcy młodych patriotów maszerujących 11 Listopada do realizowania własnych celów.

Jeśli chcemy Polski narodowej i katolickiej, Polski mądrze otwartej i współpracującej w Europie i na świecie z innymi ludźmi dobrej woli, do czego mamy przecież obiektywne prawo naturalne i nadprzyrodzone prawo łaski chrztu św. – to winna być ona oparta o Lud polski szanujący katolicką wiarę ojców i ziemię ojczystą, życie człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci, sakramentalne małżeństwo mężczyzny i kobiety oraz rodzinę, o którą państwo szczególnie powinno zadbać. Tylko pod hasłem: Bóg, Honor i Ojczyzna możemy iść i żyć dalej twórczo. Tak, młode pokolenie jest i pozostanie przyszłością Polski, jeśli oprze swoją niepowtarzalną i jakże na wieki bezcenną egzystencję nie na bezwartościowym, pustym i w istocie swojej haniebnym politykierstwie, lecz na głębokiej modlitwie, nauce zobowiązanej wobec prawdy, rzetelnej pracy nad sobą i prostej, ale jakże konstruktywnej uczciwości. Tylko wtedy młodzi będą stanowić o sile duchowo-moralnej, religijnej, biologicznej a także politycznej i kulturowej naszego Narodu i Ojczyzny, Rzeczypospolitej i Kościoła. 

Dziękuję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz